Tak, tak, tak, Beriandzie. Wyjechałem. Niespodziewanie. Do rodziny. A tam neta nie ma. No i co ja poradzę? Nie mogłem powiadomić. Mam nadzieję, że wybaczycie, towarzysze...
Pogięło, mnie, czy jak? W życiu nie pisałem takimi zdaniami... ;p;p;p
EDIT: Tym razem już uprzejmie informuję, że nie będzie mnie jeszcze od wtorku do czwartku... Wyjeżdżam na dalszą częśc "feriowej" podróży po kraju...
__________________ uwaga na potwora latające spaghetti xD
Ostatnio edytowane przez shadowdancer : 16-02-2008 o 18:44.
|