Na razie czekam - ale podsumowanie będzie. Co do samej sytuacji to w zasadzie wszyscy znaleźli się na dole. Przy wejściu do dużej sali zaczynają się "powoli" wtapiać w towarzystwo, co oczywiście będzie również za sprawą Williama. Jeśli drobne konwersacje wypalą to będzie dobrze, jeśli zaś tylko podsumowanie to i niech tak będzie. Zapraszam do rozmowy