Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2008, 16:52   #18
RavenOmira
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Kruk słuchał wszystkiego obojętnie. Nie obchodziły go żadne opowieści o oddziele wojsk który miał wyjątkowego pecha. Jakoś nie udzielała mu się ogólna wesołość towarzystwa, wódka powoli przestawała działać a żołądek upominał się o coś do jedzenia coraz głośniej. Pożuł nieco kawałek mięsa, które przyniósł Marek (*Zabawne, pamiętam jednak jego imię*) ale nie było o rzeczą na którą miał ochotę. *Muszę się czegoś napić*

Do tej pory siedział na uboczu nie odzywając sę do nikogo aż tu nagle ktos krzyczy że potrzebny jest ktoś od pierwszej pomocy. Kruk, niedoszły lekarz, który w cuglach zostałby jednym z najlepszych specjalistów w kraju gdyby nie jego problemy z alkocholem, i któremu wojna przeszkodziła w skończeniu studiów tylko parsknął śmiechem.

*Kim oni dla mnie są że mam im pomagać?! Ja potrafię sam o siebie zadbać to oni nie umieją?*

Siedział więc dalej pogrążony we własnych myślach póki nie zerknął na rannego. Naprawdę pomoc musiała nadejść jak najszybciej gdyż wyglądał rzeczywiście nienajlepiej.

*Co mnie on obchodzi!* Kruk próbował pomyśleć o czymś innym ale sumienie nie dawało mu spokoju. *Co by na to powiedziała Ania gdyby to zobaczyła? A może ona tu jest?* - wewnętrzny głos małej dziewczynki wiercił mu głowę. *Nie znam go po co mam mu pomagać?* *To taki sam człowiek jak ty!* *Nie obchodzi mnie co się z nim stanie!* *Chciałeś przecież pomagać ludzią! Masz okazję on cierpi możesz mu teraz pomóc!* *Chciałem pomagac to prawda...ale to było dawno temu! Zmienil sie ten świat, oj zmienił okrutnie* *Więc będziesz obojętnie patrzył jak on umiera? Nienawidzę cię!*

Po raz kolejny przed oczami ujrzał ten sam obraz, który od czterech lat prześladowal go niemal co noc w każdym śnie. Mała dziewczynka patrzyła na niego przerażona, po czym po chwili uciekła z płaczem. szukał jej lecz nie mógł jej znaleźć. Znowu.

Wściekły na samego siebie złapał się za włosy i znów zaklnął. *To co wtedy powiedziałem to nieprawda, nieprawda!* Obłąkańczym wzrokiem rozejrzał sie dookoła. Nikt nie kwapił się by pomóc rannemu. Chaos stawał się coraz większy.

Kruk zadziałał automatycznie. Szybko wstał, chwycił swój żółty plecaczek i karabin a następnie zbliżył się do rannego mężczyzny i jego towarzyszy. *Chaos,. Trzeba nad nim zapanować* Podniósł broń lufą ku niebu i wystrzelił.

- Ja się na tym znam! - już od dawna nie mówił tak głośno - Mogę pomóc, tylko...- zerknął na rannego. *Może być ciężko* - ...dajcie mi łyk czegoś mocniejszego!!!
 
RavenOmira jest offline