Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2008, 18:26   #5
grabi
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Helmut delektował się piwem. Tylko ten trunek dawał ukojenie w tej duchocie. Na stole stały 3 jego kufle. Kończył właśnie drugi kufel, gdy nagle do karczmy wpadła wyverna. Wśród ogólnego zamieszania i tłoku, Helmut dopił resztkę z kufla i chwycił w dłoń kolejny, jeszcze nie naruszony. Walka walką, jednak szkoda byłoby zmarnować cenne krople. Stanął na ławie, na której jeszcze przed chwilą siedział, drugą nogę kładąc na krawędzi stołu i przechylił ostro kufel. Mała strużka złocistego płynu poleciała mu po brodzie. Wunderman obserwował kontem oka swych towarzyszy. Widział, jak Kazimierz chwyta kostur w dłonie, Argor ładował kuszę, a Gerward robił dziurę w ścianie. Christianus jak zwykle lał w portki ze strachu, nie wiedząc co ma zrobić. Wtem odezwał się Gerward:
-Siedzimy, czy idziemy?
Helmuta nie trzeba było dwa razy pytać. Ruszył szybko w kierunku przejścia, nawet na moment nie przestawając pić piwa. Tylko na chwilę odsunął usta od kufla, mówiąc:
-Nie wiem jak wy, ale ja idę.
Przebiegł przez otwór zmierzając w stronę Smoka.
 
grabi jest offline