Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2008, 22:24   #7
Christianus
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
Christianus nie zastanawiając się długo porwał z powieszonego na stole kołczana dwie strzały i wybiegł przed karczmę, na ubitą drogę. Tam Argor celował już do zataczającej krąg Wyverny. Pół-elf chcąc pomóc towarzyszowi, chwycił jedną strzałe w zęby a drugą napiął na cięciwę. Pierwsza salwa pocisków poszła jednocześnie. Bełt wampira przeszył powietrze i trafił stwora prosto w oko. Strzała zwiadowcy ugodziła Wyvernę w skrzydło. Ta zawyła i momentalnie runęła na ziemię tocząc się z impetem w kierunku poszukiwaczy przygód. Obaj jednak stali wyprostowani. Wiedzieli że się nie dotoczy. W strumieniach piasku, wijący się potwór dotarł do Christianusa, który postawił stopę na pysku brzydactwa i strzelił jej prosto w głowę.
- No to mamy ją. - rzekł z uśmiechem od ucha, do ucha odwracając się w kierunku wampira.
Cała drużyna już wyszła z gospody, przez drzwi bądź otwory nie do końca zamierzone (wstydź się Gerwaldzie, gdy wychodziłeś barman płakał ). Kilka innych kompanii też wyjrzało, ale reszta po prostu zamawiała kolejne piwa. To co ukazało się waszym oczom, było koszmarem. Piekłem na ziemi. Bowiem oto na równinie rozciągającej się pod pagórkiem, na którym mieściła się karczma, armia Polska stawiała czoła stadu Wyvern (ok. 5-7), które niszczyły szeregi wojska poprzez systematyczne pikowanie, po czym wyrzucanie wojowników na kilkadziesiąt metrów do góry, rażąc przy tym jeszcze żądłami kogo popadnie. Młodzi łucznicy, cali zesrani, zaczęli uciekać we wszystkie strony, co dostarczyło jeszcze większej uciechy wściekłym bestiom. Gerwald zauważył jedno. Występowanie Wyvern w tych okolicach, zostało przez kogoś sprowokowane.
 
__________________
Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem.
Christianus jest offline