Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2008, 16:16   #17
Christianus
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
- Wplątaliśmy się w walkę, więc zakład się już nie liczy. - usłyszał Christianus gdy napiął strzałę na cięciwę i wycelował ją w wyvernę pikującą z pełną prędkością na Kazimierza. Uśmiechnął sie paskudnie i strzelił wprost w bok stwora.

Kazimierz
Przygotowany na tak potwora kapłan zagrzmiał potężnym rykiem tuż przed zderzeniem z adwersarzem. Celny strzał pół-elfa jednak bardziej pomieszał mu szyki, niż pomógł. Wyverna zboczyła lekko z trasy i z całym impetem wpadła na Kazimierza. Ten, dzięki swemu refleksowi, zdołał jednak wbić włócznię w trzewia stwora, zanim obaj z łoskotem zwalili się na ziemię. Tam też monstrum wydało swoje ostatnie tchnienie.

Gerwand z Rygi
Miecz rzucony w bestię jednynie lekko okaleczyl jej grzbiet. Odwróciła swój paskudny łeb i zaświergotała wysoko, po czym ruszyła na wiedźmina na swych pokracznych nogach. Gerwand ciął potężnie w łeb potwora i zatopił miecz w jego czaszce. Ten sapnął tylko cicho i odszedł do krainy wiecznych łowów.

Argor z klanu Hellfire
Wampir odpalił pocisk wprost w pysk obrzydliwego stwora, całego umazanego krwią po sotatnim posiłku. Bełt przebił oko i utkwił gdzieś w czeluścicach czaszki. Wyverna momentalnie runęła na ziemię. Wtem, potężne uderzenie ogona rzuciło go na pobliski głaz. Potłuczony łowca potworów przewrócił się na plecy o otworzył oczy. Zajrzał prosto w oczy paskudnemu potworowi, który szykował swoje żądło do decydującego ataku. Nagle padł strzał ze smoka i Wyverna przestraszona wzbiła się do lotu pozostawiając swój niedoszły łup własnemu losowi.

Helmut Wünderman
Krasnolud bezbłędnie zestrzelił latającego stwora, potężnym wybuchem strasząc jednocześnie resztę stada. Bitwa była wygrana. Ostatnie dwie wyverny wzbiły się w niebo i poszybowały w stronę gór. Helmut zauważył coś jeszcze. Wśród wszystkich trupów, był jeden człowiek, który jeszcze żył. Próbował krzyknąć, ale chyba został porażony jadem wyverny, bowiem sapał tylko miarowo. W dłoni ściskał pergamin.
 
__________________
Uczyć się, modlić do swego Boga i pracować. Zawsze czerpać pełnymi garściami z życia, czując się jednocześnie bezwarunkowo szczęśliwym. Pracować nad sobą i kochać za nic. Oto co znaczy być dobrym człowiekiem.
Christianus jest offline