Trzy słowa i wszystko jasne... A Perfect Circle 8).
"Mer de Noms",
"Thirteenth Step" i
"eMOTIVe" ostatnimi czasy totalnie zdominowały moją Playlistę, niekiedy oddając "scenę" najnowszej płytce Lao Che. Każdy kawałek zawiera w sobie coś na tyle szczególnego i indywidualnego aby postawić je wszystkie w jednym rzędzie moich ulubionych utworków. A jeszcze jak zapuści się je nie przez głośniki ale przez słuchawki MP3... Mmmmm... Dźwięki od razu stają się bardziej soczyste i nabierają głębszego kolorytu
.
Polecam szczególnie tym fanom Tool'a, którzy jeszcze nie odkryli (choć to wydaje się wręcz niemożliwe) APC (i na odwrót). Jak powiedział Maynard, Tool to jego pierwiastek męski a A Perfect Circle żeński... Istne perfekcyjne koło
.