Czując na sobie podejrzliwe spojrzenia szybko tłumię emocje, które wzbudziła myśl o zadaniu nam powierzonym. Po chwili namysłu i analizy towarzyszy mówię: Jeśli sie wszyscy zgadzamy na te zadanie, dobrze by było, gdybyśmy się zapoznali i wymienili nasze mocne i słabe strony, nie chcemy przecież nieporozumień i wpadek, lecz pracy zespołowej, żeby jak najlepiej wyjść z ekstremalnych sytuacji. Robię przyjazny wyraz twarzy i mając nadzieje na jakąś dozę współpracy czekam na odpowiedź innych.
Po namyśle dodaję jeszcze Panie burmistrzu, zgadzam sie z Marianem iż musi nam pan powiedzieć wszystko co wie pan o tej sekcie, chcemy jak najefektywniej wykonać swoją pracę, bez zbędnych niespodzianek... Tu robię podejrzliwą minę, tak aby burmistrz nie miał wątpliwości, że nie powiedział nam wszystkiego... |