Zaistniała sytuacja zaczyna robić się interesująca. Burmistrz rzuca pieniędzmi ale jakoś konkretnymi odpowiedziami się nie dzieli. Daje nam jako przykład inne rasy, że niby bardziej pomocne. Na kogo on myśli, trafił? Na bandę dzieciaczków chcących ocalić świat? Do tego ta zaliczka. Ciekawe ile tam jest? Jeśli sporo to zapewne po to aby jeszcze bardziej nas udobruchać. Pozostaje pytanie czy nie mówi nam czegoś bardzo istotnego, czegoś co może zaważyć na naszym życiu?
Na głos zaś powiedziałem: "Zanim się wszyscy podzielimy zaliczką i zaczniemy klepać się po pleckach chciałbym poruszyć inną sprawe. Mianowicie burmistrz wspomniał iż sekta jakimś cudem dowiedziała się o obławie i zrobiła rzeź. Powiedzcie mi czemu nie miałaby mieć jego dalej pod obserwacją? Co jeśli jeden z nas szpieguje dla nich? Może burmistrz da mi jakieś zapewnienie, że informacje o nas, właśnie teraz nie wyciekają jemu przez palce?"
Po tych słowach zaczałem lustrować dokładniej Salazara i Marjana. Oni najlepiej nadawaliby się na takich szpiegów.
Marjan chce mnie na lidera? Chce odwrócić moja uwage od swojej osoby? Czy może rzeczywiście uważa że się do tego nadaje? Ciekawe co reszta na ten pomysł.
__________________ Odważni żyją krótko...
...tchórze nie żyją wcale. gg: 7712249
Ostatnio edytowane przez Musiek : 28-02-2008 o 00:09.
|