No i właśnie gdyby pamiętał co chciał idąc na wędrówkę to i owszem może i by chciał zostać, ale tak nic nie pamięta, budzi się poraniony, niby bohater a wieziony na sianie jakby jakiś więzień, dookoła ludzie, których nie zna, skąd ma wiedzieć, że to nie jest kłamstwo? A lud Volodni to ksenofobicy w dużej mierze i agresywni, duża część chętnie by powybijała ludzi za niszczenie lasów niż z nimi rozmawiała... no ale chyba coś wymyślę.. jak małe przypomnienie o sytuacji jego ludu i wtedy powinien się skłonić na jakąś współpracę. |