Dziś będzie sporo rymowanych słówek, ale na koniec pojawi się przykład epistolarny.
Zacznę od tego fragmentu, o którym wspomniał Arango:
Szlachcic y Cerulik Niemiec
Przyszedł do cyrulika szlachcic juz niemłody.
"Proszę, panie balwierzu, podgolić mię brody".
Niemiec, nie umiejąc po Polsku, tak rzecze:
"Ja, ja". Aliści Szlachcic czym prędzey uciecze.
"Bogdaj że go zabito haniebnie, hultaja,
Ja każe brodę golić, a on mi chce Jaja".
Jeden szlachcic pojechawszy w interesie do Warszawy i interesu nie mógł dopiąć, i ekspens znaczny poniósł, a co większa, że w czasie bawienia się jego w Warszawie konia mu ukradziono. Po wtóre, że, nieszczęściem, dostał jakiejś zaraźliwej choroby. Po trzecie, że zwadziwszy się będąc w kompanii z kimsiś, wyszedł na pojedynek i szablą cięty został. Z których okoliczności ktoś o nim imieniem jego dwa wiersze napisał:
"Pojechałem do Warszawy, miałem tyle w zysku:
Koniam stracił, francy dostał i kresy na pysku".
Nie ma szczęścia, jak kochanka,
Wesołych przyjaciół grono,
Lecz wystygnie pomału szklanka,
Tytoń się z dymem wykrada,
Zdradza niekiedy kochanka,
*****
Noe (Historia patriarchy Noego)
Nasz praszczur Noe, Noe, Noe świętym był,
Przechadzał się przed Panem,
A wody tak jak ognia lękał się,
I strzegł go w złej przygodzie,
Bo gdy potopu nadszedł czas,
Nie dał mu zginąć w wodzie.
Padał deszcz i ciągle ziemię rosił.
A Noe, Noe, Noe, upił się
Spod beczki nie wychodził.
Raz Noe, Noe, Noe, upił się
Ale mu było, było bardzo źle,
I przeszedł Cham i zaśmiał się,
I za to Chama przeklął Pan
Z piosenki tej moralny sens
Że stan pijaka świętym jest,
Więc śmiać się nie należy.
Z piosenki tej moralny sens
Że kto z pijaka śmieje się,
Ten "morda" jest przeklęta.
Z piosenki tej ukryty sens
Że kto z pijaka śmieje się,
Ten jest chamskiego rodu.
Pierwsze obywatelstwa dałem tem dowody,
Gdy samo piłem wino, a wcale nie wody.
Wytrząsałem y pełno y duszkiem kieliszki,
Aż mnie potym bolały przez dni kilka kiszki.
Pewna żona tak do męża rzecze:
Niepotrzebne mój mężu na co czynisz żarty,
Z siebie kpa, ze mnie kurwę, a z dzieci bękarty.
francuza na cacko byle strojne,
a na zadrość białogłowę -
to lada urwiszątko złapać gotowe.
Na Wesele Łowczego Nadwornego:
Tę coś niedawno ułowił Zwierzynę
Położ ią proszę Łowczy pod pierzynę
I tak ią uwiń w twey miłości siatkę,
Żebyś ią z Panny przerobił na Matkę.
Zachowuje pisownie oryginalną
Kopia listu Kawalera do Damy:
Jakem zayrzał - na grzeczność WMPanny, tak mi się zaraz zachciało - chęcią służyć Jey, ale iuż potym, gdy mi WMPanna nie daiesz - łaski znaku po sobie, iednakowoż może bydź w ten czas, kiedy ja wlezę - na górę życzliwości, y obaczę podemną doł - kto kopać będzie, a w ten czas ukażę - wszystkie me skrytości y affekta Jey, a gdy uyrzysz - słuszny moy fawor, zechcesz potym y sama odkryć - miłościwą łaskę swoią, a Ja spuściwszy się należycie na Panią moią - wszystkie nadzieie, słyżyć poty będę, poki stać będzie - sił moich do usług WMPanny.
Nie atramentem, lecz krwawymi łzami na dychtownym płotnie ku wieczney pamięci pisać było trzeba, ciężkie dolegliwości y utrapienia serca mego z niewidzenia Ciebie, moy kochanku najmilszy, wiedz o tym, że mam y mieć będę, taką iako y przedtym miałam otwartą y gotową - serca mego uprzejmość. Możesz ieszcze pamietać, wszakem nieraz dawała - dowody życzliwości moiey ku Tobie, iak mie zaś doszła - ktora Twoia litera, tak zaraz dac respons, y iużem była rozłożyła - wszystkie punkta listu mego, na któren iak było odpisać, trudności różne przeszkodziły, iakoż y teraz wielu się u mnie napierało y gwałtem wziąść chcieli, alem mocno ściskała - ten Twoy list, coś go do mnie pisał. Tak iednak niech Ci dobrze stoi - na żywey pamieci, że iak Ja pod Tobą moie rozkładałam - zaszczyty, tak Ty serdeńko możesz bespiecznie polegać - y na moiey ufundować się szczerości, żem zawsze z gotową do Ciebie - wzaiemnością.
Pozdrawiam - Uśmiechnięty Adr