Kobieta z plakietką Ichigo (znaczy – truskawka) uśmiechnęła się do Mamagonko. - Z frytkami? – Zdawała się zupełnie nie zwracać uwagi na znikających i śmierdzących ludzi.
Ci śmierdzący byli mocno zdenerwowani. - I znowu wieją. To wkurwiające! Tadeko, zamów to co zwykle – krzyknął do smukłego chłopaka ubranego w pustynne moro, ze starym M16 na plecach i Glockiem w kaburze pod pachą.
Przywódca przybyszów zasiadł na miejscu satanistów i zrzucił kubki na podłogę. Popatrzył na siedzących nieopodal motocyklistów. - Co tam? – spytał ich.
__________________ "Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve |