Obawiam się, że próba załatwienie tego po dobroci może być to utrudniona co przedstawia ten fragment(jeszcze sprzed pojawienia się Miry, Vana i Sante):
Cytat:
Napisał fragment opowieści karczmarza Yurgi Mer posądził go o znieważenie jego osoby, próbę kradzieży i morderstwa, jednym słowem oskarżył go o wiele za dużo jak na jedną głowę. Gdzieś tam słyszałem, że kazał go najpierw niemal skatować, potem przywieźć do siebie, na wyspę i tam trzyma go w lochu. Podobno też gdy dowiedział się, że Joachim ma jakieś informacje, podobno prawdziwe, o tym skarbie, kazał mu ruszyć natychmiast i przynieść go jako zadośćuczynienie. To miałaby być jedyna szansa na ocalenie jego życia. Ale też tu i ówdzie słyszałem, że Joachim ma poważne problemy ze zdrowiem i nie jest w stanie wyruszyć nigdzie. |
Jak widać sam Mer jest cięty na biednego Joachima ;/ Jednak fragment pokazuje, że można się spróbować z nim dogadać bo również jest łasy na kamień dusz i uwolni Joachima jeśli ten obieca, iż dostarczy mu artefakt. Według mnie warto spróbować i uczepić się tej drogi wyjścia z naszej sytuacji