Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2008, 12:59   #21
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
"Czeka nas ciekawy spacerek" - przemknęło mu przez głowę, gdy usłyszał o Nuln i Altdorfie. - "I ciekawe, co tam znajdziemy..."
To, co czekało na nich w Karak Norn, lub też czyhało na drodze, było wielką niewiadomą. Miał nadzieję, ze po drodze Garnir podzieli się z resztą swoimi przeżyciami. I to rzuci trochę światła na całą sprawę.
"Zaopatrzenie jest" - skinął głową na znak, ze przyjął to do wiadomości. - "Przewidujące elfy. Miło z ich strony..."
Był tylko ciekaw, kto, oprócz niego i Gilesa, jedzie konno. W to, że rycerz ma swego wierzchowca nie wątpił. W ciągu całego swego pobytu w Bretonii nie widział rycerza bez rumaka.
Spojrzał na moment na Bretończyka. Zastanawiał się, czy okaże się typową "zakutą pałą", czy też będzie na tyle rozsądny, by słuchać mądrych wskazówek. Miał nadzieję, że Abrahim, który wyglądał na rozsądnego, też będzie umiał służyć dobra radą. I że w razie czego zna się nieco na leczeniu...
Nie zazdrościł mu pierścienia. Przedmioty magiczne, mimo licznych zalet, miały tę właściwość, ze przyciągały do swych posiadaczy rożne istoty czułe na magię. A z charakterem tych istot różnie bywało...
Nie mając więcej pytań skinął głową na pożegnanie i ruszył w stronę wyjścia.
Idąc zastanawiał się przelotnie, czy próby wyleczenia Leonarda nie zlikwidują działania cudownych ziółek zsyłających prorocze sny, ale było to coś, o czym nie warto było dyskutować. Przynajmniej w tej chwili.
Ostatni raz obrzucił spojrzeniem piękną salę i przekroczył próg ruszając ku przygodzie...
 
Kerm jest offline