Uśmiechnęła się tylko. Nie... Teraz nie chciała nic powiedzieć. Jakoś słowa nie przechodziły jej przez usta, przez myśli. Bardziej obrazy. Zobaczyła tęczę. Roześmiała się. W końcu tęcza to zapowiedź lepszych dni. Zamknęła oczy i utonęła w potoku myśli.
Tymczasem Yerald wszedł na rozległą polanę. Chciał pobyć sam i przy okazji coś upolować. Rozglądał się bacznie dookoła jednak jak na złość nie było niczego w pobliżu. Czuł na sobie jakby czyjeś spojrzenia. Był to Feren. Nagroda za głowę wiedźmina, jakiegokolwiek, była zbyt duża, żeby on pozwolił mu tak po prostu odejść. No i ta dziewczyna... Pomagała wiedźminowi, a więc i za nią jest wyznaczona nagroda. Jak na razie postanowił obserwować ich z ukrycia. Czekał na dogodną chwilę. Wiedział że oboje mają wyczulone zmysły tak więc nie mógł ot tak sobie zaatakować. Musiał przygotować plan. I to plan doskonały...
__________________ ..::Fushigi Gin Hikari::.. |