Ay zdecydowanym krokiem podszedł do dziewczyny.
- Waćpanna widzę, choć niewiasta, nie da się obić byle łachmycie. - mówi powoli, ważąc słowa by nie zezłościć białogłowy - Sądzę też, że pomimo pozornej nieuwagi, wie waćpanna jakie mam zadanie i że kompanii poszukuję k'wykonaniu zadania mi powierzonego. Więc bez zbędnych ogródek zapytuję - czy waćpanna zechce dopomóc mi w zadani, za rzecz jasna słuszny udział w nagrodzie? - kończy wyczekując na reakcję dziewoi. |