Szon opadÅ‚ na poduszki, sÅ‚uchaÅ‚ gÅ‚osu kobiety uspakajajÄ…c siÄ™ powoli. SpostrzegÅ‚ także innych mężczyzn wchodzÄ…cych do pokoju, bÄ™dÄ…cych wedÅ‚ug słów Deidre wilkoÅ‚akami. W czasie gdy mężczyzna zajmowaÅ‚ siÄ™ ranami Szona , chÅ‚opak poderwaÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie, jego twarz wykrzywiÅ‚ grymas przerażenia. - Nie mogÄ™ tu zostać muszÄ™ pÄ™dzić – ponownie opadÅ‚ na poduszki przeistaczajÄ…c siÄ™ momentalnie w wilka.
Jego przeciągły zew rozbrzmiewał smutkiem strachem i uporem. Był zrozumiały dla wilkołaków, lecz Deidere nie wiedziała cóż takiego wywrzaskiwał Szon.
[ukryj=Khemi]- Moje szczeniaki. Nie szczep, nie moje, moje. Niebezpieczeństwo. Szybko biec do wielki dom, nieszczęśliwych biednych ludzi.[/ukryj]
Rozpaczliwie próbowaÅ‚ ucieczki skoczyÅ‚ upadajÄ…c na podÅ‚ogÄ™. W tej samej chwili przyjÄ…Å‚ postać prawie czÅ‚owieka urósÅ‚ i jego rysy pogrubiÅ‚y. Z gardÅ‚a daÅ‚o siÄ™ usÅ‚yszeć sÅ‚owa. - MuszÄ™ siÄ™ tam dostać – poczym zmÄ™czony opadÅ‚ na podÅ‚ogÄ™.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Ostatnio edytowane przez Cedryk : 25-03-2008 o 21:38.
|