Wątek: O klasach
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2008, 00:25   #5
K.D.
 
K.D.'s Avatar
 
Reputacja: 1 K.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumnyK.D. ma z czego być dumny
Cytat:
W sumie nawet magiczne zdolności psiona przestają działać kiedy będzie martwy, np. psion dusi łucznika ten ostatnim wysiłkiem napina na łuk strzała i pocisk leci prosto w psiona a kostki robią swoje.....
Yeee. Kostki zrobią 1k8+2. Giń, psionie.
Podasz mi konkretny przykład, poziom, ST RO, stronę w podręczniku(w sumie samo to starczy, żebym sam mógł sobie sprawdzić to wszystko ) i działanie mocy, którą ów psion chce udusić łucznika? Z ciekawości, bo sam w psionika niewiele się bawiłem(nie moje klimaty), a ciągle gdzieś pojawia się motyw psiona duszącego 'czymś', zaraz obok Elementalisty robiącego zwarcie w mózgu(Kto to wymyślił? Czy to ma jakieś mechaniczne uzasadnienie? ).

Cytat:
Tak samo jest z potomkiem smoka, nie posiada on takich umiejętności w broni co wyszkolony do granic możliwości wojownik z pełną zbroją płytową, i w dodatku posługuję się głownie pazurami i zębami a nie potężnym magicznym obu ręcznym mieczem.
Tak samo Potomek Smoka to prestiż dla klasy czarującej, nie pierwszoliniowego wojownika. On posługuje się głównie czarami. I w ogóle kijowa prestiżówka. Lepiej wziąć z miejsca pół-smoka jako rasę, jeśli już bawisz się w takie perwersyjne klimaty - stracisz mniej wiecej tyle samo poziomów czarującego(co już moim skromnym zdaniem dyskwalifikuje ten szablon dla postaci czarującej - trzy poziomy w plecy znacznie trudniej nadrobić magowi niż wojownikowi, ale niektórzy są skłonni poświęcić to dla siły +8, które będzie magowi przydatne jak psu koturny), a efekt taki sam, jeśli nie lepszy, bo nie rozkładasz bonusów rasowych na dziesięć poziomów, tylko się z nimi rodzisz, tracąc trzy KW, na czego podreperowanie są sposoby. Smoczy Potomek wygląda mi trochę na ukłon twórców w stronę osób, którym nie chciało się doczytać ostatnich kilku stron Bestiariusza z szablonami i po fakcie dowiedzieli się, że można być pół-smokiem. No i fabularny smaczek... tak to się nazywa, jak daje się coś nieprzydatnego, ale ładnie wyglądającego na papierze w podręczniku? (powiedział wielki fan pół-smoków i Smoczych Potomków, który potrafił zrobić cztery KP pół-smoka pod rząd =D , ale to było dawno temu i nieprawda...)

Cytat:
Wiem, że potomek smoka ma premie do kp ale wyobraźcie go sobie w pełnej zbroi płytowej, jest to niemożliwe, gdyż na 10 poziomie staje się on pół smokiem i wyobraźcie sobie jak kowal mierzy trzy metrowego potwora i jak on zapina tą zbroje na siebie?
???

Cytat:
Po prostu każda klasa ma pewien styl, mag może bezpośrednio atakować, podczas gdy psion zwykle musi trochę bardziej subtelnie podejść do sprawy...
Suldarr'essalarze, a Ty widzisz(oczywiście nie widzisz...) to i nie grzmisz?
Było kiedyś takie coś, a nazywało się GCA - Grand Chessboard Arena. Dwie osoby ustalają między sobą poziom, LA i typ postaci, tworzą je, i stawiają naprzeciwko siebie na arenie. Wygra ten, kto nie zginie. Uczestniczyło w tym wielu znakomitych Graczy, w tym psioni. To był istny festiwal powergamingu. I po tym, co wyprawiali tam wyznawcy Niewidzialnej Ścieżki, krew mnie zalewa, jak słyszę, że psion musi subtelniej podejść do sprawy O, patrzcie, psion nie ma Fireballa, więc nie ma czym w ryło przywalić bezpośrednio, na pewno musi uciekać się do subtelności - wybacz, ale tak widzę Twoje rozumowanie(BTW, różdżka ze zmaksymalizowanym fireballem z piętnastego poziomu czarującego to niezbędnik w każdej damskiej torebce ).To już jest kwestia umiejętności, zaznajomienia z zasadami i dostępności podręczników, a wreszcie - preferencji i podejścia do rozgrywki. Bo tylko to dzieli popierdółkę od munchkina - dokładność czytania handbooków. Bo tam jest wszystko, czego potrzebujesz, oprócz może odrobiny wyobraźni w łączeniu klas i ras w zdecydowanie absurdalne fabularnie, teoretycznie niepokonane hybrydy.

Cytat:
Kud*aty grał raz, na jednej sesji z prawdziwym powergamerem, a nie jakąś popierdółką. Z tego co pamiętam poziom był chyba 15, albo nawet mniej, a koleś miał coś koło 50KP i również 7 ataków. Na dodatek powiedział, że to KP to jeszcze nie max, ale chce zrobić klimatyczną postać
Ano, grało się kiedyś postacią, która zadawała 720 obrażeń w rundzie od trzech różnych rodzajów energii, ze sporą szansą na ogłuszenie i bonusem do obrażeń przeciwko nieumarłym... Niestety, ta postać jest obecnie fizycznie nie do powtórzenia, nawet przeze mnie, jej teoretycznego 'ojca'. No, przyznam, dałbym radę zrobić takie kombo czerwonym Great Wyrmem, ale co to za powergaming wtedy? Każdy może kosić takim smokiem, z Races of Dragon i Draconomiconem samym na kolanach.

Eh, dobre dedeki, kiedy jeszcze granie brzydkim, złym chaosem bez żadnych przegięć i taplanie się w zgniłych liściach było niemodne, a 46 siły na drugim poziomie i hybrydy konio-papugo-płaszczek - tak Tak właśnie grałem jeszcze stosunkowo niedawno... i wiecie, jaka frajda!? Prawie taka, jak granie człowiekiem wojem. Bo sztuką jest zrobienie bardzo potężnej postaci na samym PHB - komuś takiemu przyklasnę i wódki poleję, bo to sztuka rzadsza i mniej znana niż stolarstwo.

Cytat:
Ciekawą klasą prestiżowej, o której chciałem wspomnieć jest Wyrm wizard, czyli jaszczurzy czarodziej.
Klimatyczny, dość silny prestiż, to prawda.

A, tak przy okazji, czy ktoś z panów wypróbowywał/słyszał o takim wariancie jak gestalt? To chyba najbardziej perfidny i łatwy do użycia sposób na muncha. Po prostu zlewasz dwie klasy w jedną
 
__________________
"Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi"

Ostatnio edytowane przez K.D. : 12-03-2008 o 00:27.
K.D. jest offline