Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2005, 21:22   #156
fleischman
Administrator
 
fleischman's Avatar
 
Reputacja: 1 fleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputacjęfleischman ma wspaniałą reputację
Harry i Lucius pobiegli do najbliższego domu, jeżeli można było tak nazwać 4 dziurawe ściany i pozostałości dachu, jednak dobrze zdawały egzamin jako ochrona przed przypadkowymi kulami.
Przywarli plecami do ściany, za oknami ciągle były słychać jakieś bieganie i od czasu do czasu strzały. Cała rozróba zbliżała się do końca. W pewnym momencie krew im zastygła na chwilę.
No panowie, jakie miłe spotkanie w dość niemiłych okolicznościach, dawno się nie widzieliśmy
Wtedy dopiero zauważyli, ze nie są sami w pokoju. Z cienia wynurzyła się znana im postać w długim płaszczu i ze sporą lufą wystającą zza pleców.
No co tak się gapicie jakbyście zjawę zobaczyli. Dobra nie ważne. Niezła rozróba, Chyba już pozostały tylko 3 rodziny w tym mieście Jeszcze trochę i w ogóle w New Reno zapanuje porządek Mówiąc to roześmiał jednak jego śmiech zagłuszyła seria wystrzelona w kogoś z dość małej odległości co podkreślało niestosowność takiej reakcji w tym momencie.
 
fleischman jest offline