Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2008, 14:38   #5
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
W powietrzu było czuć smród. Nowy York ma swój charakterystyczny zapach, ale teraz został wzmocniony przez tą całą zbieraninę dziwaków i dzikusów. Dobrze, że chociaż Harting ma jeszcze odpowiednie maniery i nie wrzuca przecinków co piąte słowo. I nawet chętnie dzieli się herbatą, naprawdę wspaniały człowiek.

Tess nie do końca sama wiedziała co myśleć o carze. Niby twierdzi, ze jest potomkiem rodziny królewskiej, a jednak jego zachowanie i sposób mówienia nie są tak przekonujące. Nie mniej jednak Iwan to niezwykle sympatyczny człowiek, i dogadują się dość dobrze. No, czasem Tess się wkurza gdy do herbaty dolewa jej jakiegoś świństwa, i jeszcze myśli, że nie zauważy. Albo szturcha go co 20 minut bo za głośno chrapie. Takie życie.

Ogólnie kobieta cieszyła się, że trafiła na tych dwóch. Od czasu gdy jeżdżą razem jej życie stało się zabawne. To nie jest już jeden dzień powtarzany w kółko, wręcz przeciwnie, każda doba ma inny wymiar. Nowe miejsca, nowi ludzie, Tess jest tym zafascynowana. Dopiero teraz czuje, że naprawdę żyje. A jesli okaże się, że Iwan naprawdę będzie władał Rosją (w co raczej nie wierzyła, ale może jednak), to będzie miała wtyki na najwyższych szczeblach.

Dziewczyna zastanawiała się jak to jest możliwe, że choć nigdy nie była w Rosji, tęskni za tym krajem. To chyba ta nadzieja, że tam jest lepiej niż w Zasranych Stanach. Wszędzie jest lepiej.

Tess przechadzała się wśród różnych, dziwacznych pojazdów. Nie interesowała się samochodami kompletnie, i nie miała o nich zbyt dużego pojęcia. Ale fajnie popatrzeć na takie zamieszanie. I ile fajnych facetów się tu kręci. Szczególnie jeden wpadł jej w oko. Taki ciemnowłosy, dobrze zbudowany. Kiedy spojrzał się w jej kierunku uśmiechnęła się do niego i postanowiła podejść.

- Widzę, że także startujesz w wyścigu. Powodzenia.

Powiedziała do niego i zniknęła wśród tłumu. Czas wracać do towarzyszy, bo jeszcze pojadą bez niej. Gdzie oni sie podziali? A, tu są. No, to czeka ich niezła jazda. Pewnie dla niektórych to niebezpieczny wyścig, ale w takim wozie każdy czułby się bezpiecznie. Moze i na pierwszy rzut oka nie wyglądał zachęcająco, ale w środku był dość wygodny, w końcu spędzają w nim tyle czasu. No i car dba o swoich towarzyszy, jeśli gdzieś w Stanach jest bezpiecznie, to właśnie w tym pojeździe.

Tess wskoczyła zwinnym ruchem do wozu i przywitała się z czekającymi już na nią osobami.

- здравствуйте - rzuciła. - To co, ruszamy?
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline