Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2008, 15:16   #10
Hawkmoon
 
Hawkmoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputacjęHawkmoon ma wspaniałą reputację
Beres

Wiedźmin taktownie udał, że nie słyszy co powiedział jeden z żołdaków. Był zmęczony i nie chciał wszczynać bójki przeszedł przez środek czując, że wszyscy się na niego gapią.
Co ja jestem - śmierć? Chyba gdybym wszedł tu z kosą, to większość uciekłaby zanim zdążyłbym dojść do połowy sali. - Pomyślał i zaraz potem sam sobie odpowiedział na pytanie. Ci ludzie na prawdę tak uważali.

Cisza, która zapadła po jego wejściu zdawała się wypełniać karczmę. Nikt nawet nie drgnął. Beres skierował się w kierunku swojego pokoju. Nie obchodziło go czego chciał ten Rambert. Na razie musiał odpocząć. Wszedł i zamknął drzwi na klucz i zasłonił okno, po czym szybko zrzucił z siebie ubranie. Zażądał, by stała wanna wody i widocznie bali się go na tyle, by mu ją dostarczyć. Podszedł do niej i włożył rękę. O dziwo jeszcze gorąca! Nie roztrząsał tego dalej i z lubością zanurzył się. Zaczęło go ogarniać znużenie i błogi spokój.

Eliksiry przestawały już działać i wiedźmin wyszedł z kąpieli. Wziął swoje brudne rzeczy i skrzywił się - nie lubił prać, a już szczególnie czegoś tak śmierdzącego. Mimo to, opłacało się. Beres przebrał się i położył zamierzał zejść na dół, jak tylko jego kurtka wyschnie.
Chyba już się uzależniłem od tego sprawiania złego wrażenia. Nie wyobrażam sobie cholera, żebym zszedł tam na dół w samej koszuli.

Wiedźmin leżał i odpoczywał. Rozluźnił się, bo wiedział, że jeszcze długo karawana będzie tu czekała i nie odjedzie, przynajmniej na to wszystko wskazywało. W końcu coś go zaniepokoiło. To normalne, że żołnierze siedzą w karczmie. Ale dlaczego wszyscy razem i w dodatku w takim towarzystwie? Mimo to nie chciało mu się schodzić.
 

Ostatnio edytowane przez Hawkmoon : 13-03-2008 o 15:34.
Hawkmoon jest offline