Dzięki
Co prawda miałem już plan awaryjny, ale dzięki temu nie będę musiał nikogo zabijać
Chyba
A na razie stosu się nie boję, bo o nim nie wiem
Dla mnie jesteście bandą opryszków
EDIT:
Trochę zamieszałem, żeby zrobiło się ciekawiej
Niestety brak kontaktu z SG uniemożliwił mi jeszcze większe skomplikowanie sytuacji.
W sprawie życia lub śmierci Seighera proszę się porozumieć z MG