Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2008, 20:17   #19
Maciass0
 
Maciass0's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłośćMaciass0 ma wspaniałą przyszłość
Sytuacja na stołówce nie była zbyt przyjemna, gdy grupa z mojej celi zrównała się i stanęła przeciwko tamtemu gangowi.
"Nie dobrze, napytają sobie biedy takim postępowaniem, zmiażdżą ich a ja mam inny cel... Trochę żal mi tych ludzi, ale przecież ja..."- myślał i analizował
Chciał coś osiągnąć a ktoś siedzący obok Kane'a mógłby zobaczyć w jego oczach zagubienie a zaperlony pot pojawił się na jego pracującym czole. Pod czaszką działały wszystkie części mózgu pracując aby osiągnąć pewien cel. Wszyscy mieli się o tym przekonać za parę tygodni.....

Ciapka była mdła i źle się czuł po niej, usiadł na siedzeniu i patrzył na talerz bujając się.
"Fuj, mój żołądek nie jest do tego przystosowany"- pomyślał.
Wstał, tak jak chcieli strażnicy wypychając wszystkich na zewnątrz. Poszedł bez żadnego szemrania. Nie będzie się narzucać swoim zachowaniem. W końcu to jest więzienie! Gdy wszyscy wyszli Kane zobaczył ze dwustu mężczyzn, nawet mignęła mu przed oczami postać kobiety, no może tranzwestyty
"Fuj, ja już wolę ciapkę niż coś takiego."- pomyślał z obrazą.

Widział jak jego nowi współlokatorzy się rozglądają za nim, wodzą wzrokiem za czarnuchem który chodzi z głową w chmurach marząc o czymś co stanie się jawą!
-Kane!- zawołali.

"Mhm, zaczyna się, pewnie chcą mnie wciągnąć w swoje niecne plany. Fuck!"-pomyślał zrezygnowany

- Już idę, czego? - powiedział i zapytał jednocześnie podchodząc do nich - Co wam odbija, co? Chcecie mieć na plecach cały gang tych wieprzy, nie słyszeliście o nich? Oni są postrachem tego więzienia!- mówił podniesionym głosem. - Rozwalą was jeśli nie znajdziecie sobie sojuszników. Ja jestem z wami, lecz nie będe walił się na pałę, bo zginiemy. Trzeba przyszykować się na nich [ściszonym głosem] Oto co mam do powiedzenia:
- Rozpiszemy plan ich działania, z kim działają, z kim rozmawiają. Oko ty znajdziesz wszystkie informację o całym ich gangu. Wacko będziesz szukał ludzi którzy nam pomogą a Zero, ty skombinujesz jakąś broń. Ten plan nie może wyjść na jaw, musimy uważać co robimy, a ja moi drodzy zrobię coś o czym się dowiecie dopiero później. A teraz Narqa! - powiedział, planując a był w tym dobry. Wiele razy miał pod sobą wielu ludzi....

I odszedł od grupki pochodzić i "podziwiać" doły z których dochodził głos wołających o pomoc uwięzionych...
"Mamy dużo czasu, naprawdę dużo czasu..."- pomyślał i zagłębił się w myślach.
 
Maciass0 jest offline