-Hej, Kane, poczekaj -złapał dealera za ramie- Nie podoba mi się jak ktoś mi rozkazuje, ale moje upodobania nie przesłaniają mi zdrowego rozsądku. Twój plan jest dość dobry, ale musze uważać żeby nie natknąć się na jakiegoś pierdolonego szpicla, a założę się ze polowa z nich- w tym momencie szerokim gestem pokazał grupę więźniów- będzie chciała się przypodobać tym padalcom. Zero, oko, zgadzacie się na taki plan ?
Wacko przeciągnął się i rozejrzał się, do kogo może podejść. Nie, ten bydlak z Hegemonii odpada, ten łysy kurdupel raczej tez, ten gruby wieśniak, pewnie z teksasu tez raczej odpada.
-Nasza przewaga jest to, ze siÄ™ postawiliÅ›my. ZyskaliÅ›my trochÄ™ respektu w oczach tych ludzi, trzeba to wykorzystać. Jak najszybciej. MógÅ‚by ktoÅ› siÄ™ dowiedzieć, kto zajmuje cele obok nas ? Od nich powinniÅ›my zacząć…acha, jeszcze jedno…mowie, nie kombinujcie na wÅ‚asna rÄ™kÄ™, bo bez przyjaciół, bez wsparcia, ciężko tu żyć…
Wacko spojrzał na Zero i Oko i powiedział
- DziÄ™ki za wsparcie, panowie, gdyby nie wy to kto wie czy teraz mógÅ‚bym gadać z wami…spadam troche siÄ™ rozejrzeć, ale miejmy siÄ™ wszyscy na oku, nigdy nie wiadomo co wpadnie do Å‚ba tym czarnym Å›wirom ! |