Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2008, 09:14   #24
Hertion
 
Reputacja: 1 Hertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znanyHertion wkrótce będzie znany
- Ależ proszę. - odezwał się równie spokojnie odzwierciedlając pokojowe nastawienie do tego typa i przesunął się dając miejsce gościowi w czapce z daszkiem. Nie pchał się do rozmowy. Zrobił sobie chwilę przerwy patrząc na jego ataki. Obserwował ciosy, gdzie woli je zadawać, jak szybko je zadaje i jak są silne. Strzelił palcami i szyją spoglądając na Zero. Dla niego nie był już niczego wart. Był po prostu śmieciem, brak odpowiedzialności i jakiegokolwiek rozumu. Był nikim. Po małej przerwie wrócił do boksowania. Zacisnął zęby i zaczął boksować. Lubił to robić, odprężało go to i jednocześnie wzmacniało jego siłę i sprawność fizyczną.
Po dłuższej chwili pojawiły się czarne skurwysyny. Miał ochotę złoić im dupy. Tak bardzo się do tego rwał, ale się powstrzymał. Rozum zwyciężył nad żądzą krwi. Może to i lepiej... Ukradkiem spoglądał na tych psów. O dziwo nie rwali się do walki, ani nie zaczepiali. Znaleźli sobie pustą ławeczkę i usiedli na niej. Nie skomentował. Co chwila łypał na nich jednym okiem. Czekał co się dalej stanie. Może gość w czapce go zagadnie, może czarnuchy go zobaczą i będzie sie bić. Może znajdą jednego z jego współwięźniów i będzie musiał interweniować. Może znajdą kogoś innego i zaczną go lać. A może po prostu będą siedzieć i gadać o pierdołach. W sumie, miał to gdzieś co się stanie, ćwiczył. Teraz tylko to było dla niego ważne. Ale wiedział jak powinien w odpowiednich sytuacjach zainterweniować, bądź pozostać w cieniu. Po prostu wiedział...
 
__________________
Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...

I nastał czas że wylał Hades!!!
Hertion jest offline