Nie dzięki
Odpowiedział "kolega" Luciusa.
Róża obrzuciła wzrokiem paczkę, uśmiechnęła się ciepło: Nareszcie przyszło! Dziękuję panu.
Po czym szybko odstwiła swój balast na wasz stolik,przyniosła dwa piwa i wróciła do kuchni po drodze zabierając swoją paczkę.
Gdy Harry wrócił na swoje miejsce, nieznajomy uśmiechnął się i zaczął mówić: Nazywam się Frank. Słyszałem, że szukacie transportu na południe. Akurat tam jadę. Szukam czegoś, mam taką misję. Z chęcią mogę was zabrać swoim samochodem. Przyda się towarzystwo i kilka dodatkowych luf. Im dalej na południe tym niebezpieczniej.
Po wszystkim sie znowu szeroko i ciepło uśmiechnął i czekał na waszą odpowiedź. |