Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2008, 15:57   #16
zbik_zbik
 
Reputacja: 1 zbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumnyzbik_zbik ma z czego być dumny
-Zwę się Zygfryd Biały-po czym głośno się zaśmiał...
*i co w tym śmiesznego* zastanowił się Abimeleh.
Nie rozumiał, jak można śmiać się ze swego imienia. W każdym bądź razie dobrze było go widzieć choć przez chwilę śmiejącego się, choć nie potrwało to długo bo szybko spoważniał.

Doszli do targu, dobrze znał to miejsce, najłatwiej było tu złapać jakiegoś złodzieja, a każdy kolejny złodziej to procent do pensji... oczywiście po odpowiednim udowodnieniu winy ale to nie było trudne. Jednak teraz był tu w innym celu. Miał misje, choć nie bardzo mu sie to podobało.

Nagle dostrzegł drewniane stoisko na kółkach z pączkami, z rozłożonym daszkiem. Abi dobrze znał te stoisko bo przecież sam je zbudował w prezencie dla teściowej.
I rzeczywiście kobieta blisko sześćdziesiątki stała obok i sprzedawała. Podszedł i spytał.

- Chce ci się w deszczu stać?
- Są ludzie są obroty - uśmiechnęła się życzliwie do całej trójki.
- Daj nam po pączku, chcecie? - i nie czekając na odpowiedź rzucił jeden do Bariana, ten z radością podziękował. Rycerz tylko kiwną przecząco głową. Abi wziął sobie jednego i zaczął jeść. Nim minęli rynek już pączki były zjedzone.

- Lukier na brodzie - z uśmiechem zwrócił uwagę Barian.
- Dzięki - odpowiedział Abimelech ocierając się mokrym rękawem.

Gdy znaleźli się dalej od ludzi Zygfryd dalej kontynuował, ludzie mogli znikać z różnych powodów, nagle usłyszał słowo 'potwór'. To było straszne, jaki potwór mógł się czaić w mieście? Co mógł mieść na myśli rycerz mówiąc 'potwór'? Smok, wampir, szczuroczłek, lupin, zombi, ogr, lewiatan - o takich potworach słyszał z opowieści, nie wiedział wprawdzie jak były groźne bo sam nigdy nie ich nie spotkał, ale opowieści były naprawdę okropne.
 
__________________
Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć.

Ostatnio edytowane przez zbik_zbik : 23-03-2008 o 19:37.
zbik_zbik jest offline