Hektor wyspany wstał z łóżka i powoli rozejrzał się po pomieszczeniu. W łóżku obok leżał Kridik, który to widocznie musiał późno w nocy przyjść, bo kiedy Hektor kładł sie spać, drugiego kapłana tu nie było. trzydziestoletni mężczyzna zarzucił na siebie habit i ruszył na zbiórkę. Na dole rzeczywiście czekało już kilka osób, do który młody kapłan w geście powitania skinął głową.
- Trzeba by zjeść jakieś śniadanie, potem proponuję udać się wprost do świątyni. - chłopak podszedł do barmana - Niech Dębowy Ojciec ma cię w swojej opiece dobry człowieku. Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś tańsza strawa dla kapłana tego prawdziwego boga, jak i dla jego towarzyszy podróży.-
Gospodarz spojrzał niechętnie na kapłana, który pod przykrywką wiary, chce go naciągnąć na darmowe żarcie.
- Chwalimy Ojca naszego, a strawę zawsze tanią podajemy, także jeśli chwilę poczekacie karzę przygotować wam coś dobrego. Jednak jeśli to twoi towarzysze -
wskazał na pół-elfkę i resztę kompani - to zamówili już dla was jajecznicę. - Gospodarz, jak na biznesmena przystało, w świętoszkowate gadki kapłana się nie nabrał i po "normalnej", znaczy zawyżonej cenie, sprzedać śniadanie chciał, na co Hektora niestety stać nie było.
- Dziękuję ci dobry człowieku, jajecznica w takim razie wystarczy
Hektor wrócił do kompanów.
- Miło z waszej strony, ze jajecznice biedakowi postawicie. Śniadanie to ważna rzecz, kto wie co nas może czekać na tej audiencji i po. - Młody kapłan po smacznym posiłku, wstał rześki od stołu.
- Czas ruszać. mamy zadanie do wykonania, a im wcześniej złapiemy głównego kapłana tym lepiej. Jego stanowisko wymaga wiele czasu, a więc może być problem, by go znalazł dla nas, także wiec ruszajmy. - Hektor ruszył do drzwi, by po chwili znaleźć się na ulicy zatłoczonej od ludzi, którzy od samego rana krążyli w tą i z powrotem. Przyjemny morski wiatr muskał twarz kapłana, a jego kaptur falował na wietrze.
- Już niedługo moja pani. - rzekł sam do siebie.
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
Ostatnio edytowane przez sante : 25-03-2008 o 10:39.
|