Zobaczyłem drugiego intruza. Pomyliłem się, ten nie wyglądał na dresa.. Ten garnitur.. Nawet pistolet z tłumikiem.. Odrazu przyszło mi na myśl, że ten to zna się na rzeczy. Facet wzbudzał respekt już na pierwszy rzut oka. Stał do mnie bardziej plecami niż bokiem i chyba coś czytał, albo oglądał.. takie przynajmniej odniosłem wrażenie. Nie wyskoczy przez okno, bo za daleko.. Zresztą, to 1 piętro. W bok? Szafa. Do przodu? Łóżko.. Do tyłu? Ja. - przebiegłem myślami ewentualne drogi jego ucieczki - Okej.
Chwila skupienia. Głęboki oddech. Doskonale. To moja szansa. Obym nie chybił.. - ostatnia myśl która przemknęła mi przez głowę.
Ruszyłem szybko do przodu. Wyciągnałem rękę przed siebie, zginając ją pod odpowiednim kątem by trafić idealnie nożem w bok przeciwnika..
__________________ Nigdy nie przestanę podkreślac pewnego drobnego, instotnego faktu, którego tak nie chcą uznać Ci przesądni ludzie - mianowicie, że myśl przychodzi z własnej, nie mojej woli... |