A ja zrobię taki myk, że wezmę swoją dawną postać do Zewu. A co, nikt nie mówił że nie można
Panie i Panowie, przedstawiam wam Kate McCall (która ma szczególne miejsce w moim sercu):
Wygląd:
Kate jest wysoką, szczupłą i wysportowaną dziewczyną o blond włosach i niebieskich oczach. Bardzo dba o swój wygląd, wszystko musi być idealnie dopasowane. Lubi żywe kolory, dlatego często można ją zobaczyć w różowym lub jasno niebieskim kolorze. Stara się nosić to, co jest akurat modne.
Osobowość:
Jest bardzo zawzięta, zawsze postawi na swoim. Ma bardzo lekkie podejście do życia: imprezy to jej codzienność. Zawsze wybiera trudniejszą opcję, nigdy nie idzie na łatwiznę. Zna swoje zalety i potrafi je wykorzystać. Zawsze wesoła i gotowa do pomocy, jeśli ktoś będzie jej potrzebował. Lubi się uczyć, interesuje ją kierunek, który wybrała.
Historia:
Urodziła się i wychowała w Arkham. Wraz z młodszą siostrą Meg zawsze chciały wyrwać się z tego miasta, ale wiedziały że to nie takie łatwe, bo kiedy odejdą z rodzinnego miasta będą musiały same się utrzymywać. Rodzice jasno dali im to do zrozumienia. A owi rodzice są bogaci. Jack i Samantha prowadzą wspólnie biznes, oczekują że córki przejmą kiedyś rodzinny interes. Kate nie ma jednak na razie zamiaru pogrążać się za biurkiem pełnym formularzy i wykresów, dlatego postanowiła iść na studia. A skoro już studiować , to przynajmniej coś ciekawego. Wybrała kryminalistykę, jedyny kierunek, który nie wydawał się nudny. A ponieważ jest wysportowana i ładna, zapisała się do cheerleaderek, co przyniosło jej sporą popularność w szkole. Pomogło w tym również umawianie się z jednym z gorętszych chłopaków na uniwerku – Chrisem. Obecnie wraz z Chrisem są na drugim roku kryminalistyki.
ZDJĘCIE
Zgadzam się że zombie powinny być tępe i niezbyt szybkie, ale dość głodne. Zdecydowanie wolałabym USA. Jak zombie horror, to tylko w Stanach, w Polsce nie ma tego klimatu.
Zebrałam kto już się konkretnie opowiedział za jakąś opcją i mamy:
Polska: grabi, Howgh
USA: Harv, Marchosias, Redone
Wszyscy piszą karty tak, jakby zombie już atakowały. A może fajniej by było wprowadzać je powoli? Żeby pokazać panikę od samych jej początków?