Cóż, są rośliny, są świnie, które niektórym służą za rumaki, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je zjeść. Jakby nie było budynki i wszystko w Seireitei stworzone są z cząstek ducha, czemu więc po zawaleniu się budynku sam się nie odnowi tylko trzeba stawiać rusztowanie i układać cegły? To nie jest takie proste.
Fakt, autorzy traktują te rzeczy nieco po macoszemu i korzystają z nich tylko kiedy jest im to naprawdę na rękę, nie zmienia to jednak faktu, że to prawda.
Matsumoto i Gin poznali się właśnie na pustyni, kiedy przyszły kapitan trzeciego oddziału nakarmił konającą z głodu przyszłą porucznik dziesiątki. Podobna sytuacja kiedy w trakcie walki Rukii z Aaroniero, ta wspomina Kaiena, a konkretnie trening, podczas którego zaczęło burczeć jej w brzuchu. Było jeszcze kilka sytuacji, ale nawet nie chce mi się wymieniać wszystkie.
Tak czy siak, nie tkniemy nikogo z Espady póki nie napiszecie z Hitsugayą po poście.
__________________ Może być sto postaw i ułożeń miecza, ale zwyciężasz tylko jedną.
- Yagyū Munenori |