Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2008, 10:46   #315
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver

Sen dobrze im wszystkim zrobił. A Dziadkowi na pewno, bo przecież nawet on nie da rady bez przerwy pracować na pełnych obrotach. Poranek wyglądał... dokładnie tak samo jak każdy inny poranek na pustyni. "Cholera jasna... też mi malowniczy krajobraz." pomarudził trochę w myślach na dobry początek dnia. No, to teraz trzeba się na szybko zebrać i ruszać dalej. Ale zaraz, zaraz...

Trzeba przyznać, że odgłosy strzelaniny to nie jest najprzyjemniejszy dla niego sposób na obudzenie człowieka. Pamiętał jak jeszcze przed wojną prawie codziennie budził go ostry dźwięk starego budzika. Młody Carver był zawsze o włos o rozwalenia go! Niestety skubaniec sam się w końcu zepsuł... No, ale mniejsza z tym.

-Panowie, radzę na wszelki wypadek mieć broń w pogotowiu. - Carver nie wiedział co może im grozić, a nie lubił nie wiedzieć takich rzeczy. Nie wiedział nawet dokładnie skąd dochodzą te dźwięki - Wygląda na to, że trzeba szybko zbierać nasze graty i ruszać dalej. Nie chciałbym, żeby ktoś nas tutaj powystrzelał.
 
Wilczy jest offline