Wsiadłem na gapę do metra. Usiadłem na końcu przedziału i wyjąłem blok.
„Trzeba mieć coś pod ręką, nie mogę dać się zaskoczyć. Ale co narysować?”
Rysuję jeszcze jednego klona, potem odwracam kartkę i rysuję granat łzawiący i motor.
„Dobra to mi pomoże uciec w razie czego. A co jeśli nie będę miał jak?”
Rysuję jeszcze pistolet.
„Kurwa, myśl. Gdzie się przechowam. Jakiś hotel. Tak najlepiej w centrum. Wśród takiego tłumu będzie trudniej im mnie znaleźć. Dobra, muszę wrócić do centrum.
Na najbliższej stacji wysiadam i przesiadam się tak żeby wrócić do centrum. W centrum patrzę na mapę w poszukiwaniu hotelu. |