Haze już nie spał gdy doszły go dźwięki wystrzału,a część nocy, którą przespał wystarczyła mu aby być wypoczętym jak należy.
Broń miał w ręku, w stanie idealnym zwłaszcza, że na warcie czyścił ją i sprawdzał czy wszystkie "trybiki" działają jak należy. Była gotowa do użycia w każdej chwili.
-Panowie, radzę na wszelki wypadek mieć broń w pogotowiu. - Ragnaak spojrzał na Carvera gdy ten zaczął mówić - Wygląda na to, że trzeba szybko zbierać nasze graty i ruszać dalej. Nie chciałbym, żeby ktoś nas tutaj powystrzelał. - Zawsze ją mam w pogotowiu panie Carver, zawsze ... a co do szybkiego "wymarszu" to jest dobry pomysł. Tutaj jesteśmy odsłonięci i nie mamy gdzie się schować. Nie mówiąc już o tak zwanych "manewrach taktycznych". Haze spojrzał w kierunku Richa po czym dodając : - Co do wczorajszej rozmowy. Skoro znasz tak dobrze okolice to może wiesz, gdzie możemy owe zapasy zdobyć przed długą "świecącą" podróżą bo jak sam zauważyłeś i dodałeś nie będzie potem okazji?
__________________ Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!! |