Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2008, 19:18   #5
Lio
 
Reputacja: 1 Lio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputacjęLio ma wspaniałą reputację
Niesiony falą sennych mar zawędrował do swego rodzinnego domu. Choć w rzeczywistości widział go z ogromnej wysokości, a jego miejsce narodzin nie wyróżniało się niczym szczególnym, bez chwili zastanowienia mógł stwierdzić, że to właśnie to miejsce.
Nie zdarzało się to często, po prawdzie był to dopiero pierwszy raz. Tak, ten dzień będzie musiał być wyjątkowy. Kto wie, być może niósł ze sobą szansę na to, że po przebudzeniu jak każdego dnia nie będzie tak śmiertelnie zaspany.

Niestety, początek nie różnił się niczym od każdego innego początku, każdego innego dnia. Głos elfa ostrzegającego o przeciwnikach może i nie był tym co sobie wymarzył jeszcze chwilę temu, ale nie mógł mieć pretensji.

Przeszedł do pozycji siedzącej i momentalnie złożył dłoń na mieczu, który spoczywał na jego kolanach. Podnosił się bez pośpiechu i w niezwykle naturalny sposób, jednocześnie bez najmniejszej przerwy obserwując przeciwników.

Kiedy stał już przy swoich towarzyszach, skierował miecz do ziemi i przejechał dłonią po jego ostrzu, które moment później znajdowało się już w idealnym poziomie. Jedynie chwilę zajęło mu spostrzeżenie co robią pozostali.

Przeciwnicy nie wyglądali na wymagających, nie lekceważył ich ale daleki był od jakiegokolwiek strachu czy szacunku. Jego wzrok dokładnie zlustrował sylwetkę drugiego miecznika.

Przyjmij pozycję. - rozległ się szept w jego głowie, a on sam złożył drugą dłoń na mieczu, ostrze kierując w stronę napastnika.
Ruszaj! - szept przeszedł w krzyk, ale myśl była daleko w tyle za ciałem, które poruszone instynktem wojownika wyrwało się do przodu.

Zaszarżował na przeciwnika z mieczem napierając na niego z całych sił barkiem, tak by stracił równowagę, następnie wyprowadzając obszerne, pionowe cięcie skierowane ku niebiosom. Prędkość była zdumiewająca, a klinga bezszelestnie przesuwała się po gęstniejącym od zapachu śmierci powietrzu.
 
__________________
Może być sto postaw i ułożeń miecza, ale zwyciężasz tylko jedną.
- Yagyū Munenori
Lio jest offline