Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2008, 20:34   #2
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Obudził się zlany potem, cały dygocąc. Drżąc, wstał i chwiejnym krokiem podszedł do stolika. Zacisnął knykcie na poręczy krzesła, próbując opanować drgawki. Skupił wzrok na grubym woluminie, oprawionym w skórę, z srebrnym symbolem na okładce. Musiał się uspokoić.

Zakręciło mu się w głowie, czemu towarzyszyło zawirowanie księgi. Zamknął swe brązowe oczy i chwycił mebel z całej siły. Pomogło. Po krótkiej chwili skroń przestała mu pulsować, a ciało trząść się.

Otworzył oczy, ponownie spoglądając na swoją księgę. Duży, dwustustronicowy arkanabuł zawierał w sobie całą wiedzę magiczną, jaką posiadał Cread. Naszkicowany srebrnym tuszem tajemny znak zdobił skórzaną okładkę. Koło, w którego środku widniał rysunek gryfa, a po zewnętrznej części wypisana była sentencja w elfim, skierowana do dawno zapomnianego bytu. Osobista runa Grawyna.

Usiadł i otworzył księgę na pierwszej, pustej stronie. Żółty pergamin i jego zapach działał na niego kojąco. Wpatrzył się intensywnie w materiał, chcąc się skupić.

Miał wizję. Wiedział to. W jego umyśle zmaterializował się brązowy wolumin. „Postrzeganie pozazmysłowe z wykorzystaniem Splotu” Tak, pamiętał...

Spędził długie godziny, studiując z tej księgi. Dla początkującego wieszcza była to lektura obowiązkowa. W łatwy i przystępny sposób omawiała szerokie spektrum zjawisk, z jakimi miał mieć do czynienia jako mag. Czytanie myśli, odkrywanie sekretów drzemiących w duszy, widzenie i słyszenie poprzez magiczne czujniki, korzystanie z kryształowej kuli. A także wizje…

”W pewnych szczególnych warunkach, specyficzne ułożenie włókien Splotu i zakrzywienie kontinuum czasu może oddziałać na umysł ludzki w postaci wizji. W przeciwieństwie do wieszczeń, wizje są wyjątkowo chaotyczne w każdej postaci, z powodu swojej naturalnej, nieuporządkowanej natury. Choć ujawniają wiele informacji dotyczących innych czasów i miejsc, ich symboliczno-metaforyczny wydźwięk utrudnia interpretację przekazu. Dlatego też, przy ich odczytywaniu, należy zachować szczególną ostrożność. Dość powszechną metodą na zrozumienie wydźwięku wizji jest kontemplacja, a następnie rozpisanie wizji i wniosków na kartce…”

Choć bardzo chciał, Gryf nie mógł przypomnieć sobie dalszej części księgi. Liczył na jakąś bardziej przydatną informację, ale w tym momencie jego pamięć go zawiodła. Zawiedziony, postanowił poukładać sobie wszystko w głowie. Wszak nie będzie bazgrał po księdze czarów. Nawet jeśli to podróżny arkanabuł- księga robocza.

Był w gospodzie. W Błękitnym Wywernie. Towarzyszył krasnoludowi- temu samemu, który ochraniał karawanę, z którą się zabrał do miasta. Gdy chciał za nim podążyć, drzwi tawerny przeniosły go do świątyni Mystry. Gdy podszedł do niej, krajobraz się przemienił. Stał się mroczny, chaotyczny. Niszczycielski. Czarne słońce, mroźny wiatr. I krzyki. Odległe krzyki niewinnych. Nagle wszystko się uspokoiło, a na nieboskłonie uspokajająco świeciła Selune w całej swojej okazałości. Nagle obok pokazuje się elf, szukający czegoś. Nagle Cread przeniósł się do jakiegoś sklepu, zapewne myśliwskiego. Pojawił się elf i krasnolud. Szli razem ulicą,. Nagle, wyrosła przed nimi ściana. Odwrócili się, atakując…

- Podsumujmy- w śnie przypadkowy układ sił pokazał mi, że… co? Właśnie.
Po chwili skupienia Gawryn wiedział, jak uporać się z wizją. Tak naprawdę składała się z dwóch elementów składowych- elfa z krasnoludem i świątyni. Elementy łączyły się poprzez sklep i poszukiwany przedmiot. Elf szuka czegoś, co ma znaczenie. Dla świątyni. W niej zaś czai się coś złego. Elf i krasnolud muszą to pokonać. Ale bytowi ze świątyni się to nie podoba. Chce ich powstrzymać. Kluczem jest sklep. On łączy dwie części wizji.

Mag westnął. To było to, czego nie cierpiał w mysticum. Wszystko ma sens. Ale im bardziej chcesz to rozgryźć za pomocą zimnej logiki, tym bardziej utrudniasz sobie życie. Badanie wiązań Splotu to jedno, ale dwuznaczność jego efektów doprowadzała Creada jako umysł ścisły do szału.

Cóż, wypadało się tym zająć. Trzeba pójść do krasnoluda, świątyni i sklepu.

Wieszcz czuł wstyd sam przed sobą, że zamierza spędzić dzień na poszukiwaniach czegoś, co mu się przy śniło w śnie nie mającym sensu lub wydźwięku- zależy jak do niego podejść. Magia…

Po chwili Gryf był już gotowy. Ubrał się, założył swój płaszcz podróżny, chwycił drąg w rękę i ruszył naprzód, zamykając poprzednio drzwi. Trzeba było wyjść naprzeciw wezwaniu.

Ku Błękitnemu Wywernowi.
 
Kaworu jest offline