Nie martw sie, możesz wiedzieć.
Po czym się uśmiechnął do Harrego. Przez chwilę miałeś wrażenie, jakby mógł czytać w myślach. Po chwili spuszcza wzrok i zaczyna czegoś szukać w kieszeni spodni. Wyjmuje jakiś skrawek papieru, który wygląda jakby ktoś go wielokrotnie prał i suszył.
Rozkładając go mówi: Zaraz, zaraz... O tu jest... G.E.P.K. O właśnie.. A nie to jest C... G.E.C.K. Nie widzieliście gdzieś przypadkiem? Pewnie nie... Nikt nie wie gdzie to jest. Wysłali mnie i kazali szukać "gdzieś tam" - mówiąc gdzieś tam macha szeroko ręką - Nie wiem czemu sie na to zgodziłem. Mogłem się ożenić, mieć dzieci i wogóle... Dobra nie ważne. To może ty powiesz gdzie idziesz? Mówiąc to obrócił głowę w strone Luciusa. |