Zaznaczyłem elfy, Imperium i Norskę.
Imperium jest dość oczywistym wyborem - różnorodne, dopracowane w każdym calu, a przy tym doskonale oddaje klimat Warhammera - państwo blisko upadku, targane wewnętrznymi sporami, a jednak potrafiące zjednoczyć się i zaciekle bronić swoich granic przed wspólnym wrogiem (to trochę tak jak Polska, jeśli spojrzeć na jej historię
).
Elfy - bo są zrobione niestereotypowo, z pomysłem i polotem. Nie są też doskonałymi-i-wyzbytymi-z-wad-istotami-światła, jak to ma miejsce w wielu innych światach. No i uwielbiam mroczne elfy.
Norska - poprostu lubię ludzi północy, ich klimat. No i lubię Chaos, a wielu z mieszkańców Norski z nim sympatyzuje i oddaje się Mrocznym Bogom.