Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-04-2008, 00:10   #8
Maciekafc
 
Maciekafc's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znany
Odkąd niziołek spostrzegł zbierających się podróżnych na gościńcu...dróżce prowadzącej do niewiadomo gdzie, przyśpieszył tempo. Jego małe nóżki coraz szybciej przemierzały kolejne metry. Widział już krasnoluda i elfa. Nieco dalej, gdy dróżka opadała w dół, gdzie można było zobaczyć całą panoramę wioski, dołączył drugi krasnolud. Jednak z każdym metrem w dół niziołek zostawał coraz bardziej w tyle. Ciężkie stąpania krasnoludów i lekko, trochę kulejący, wznoszący się elf szli szybciej. Po wielu dniach samotnej wędrówki, Einar nie spotkał wielu podróżnych, na szczęście nie spotkał też kłopotów. Miał dość samotności, chociaż był skryty w sobie, rzadko się odzywał, jednak lubił otoczenie innych, ich rozmowy, ich towarzystwo.
"Pewnie zatrzymają się w karczmie, tam ich dorwę- głowił się niziołek jak tutaj złapać podróżnych i zabrać się razem z nimi. Znalazł też sposób aby nie odstawać od nich, krasnolud miał muła.."w sam raz dla mnie.-westchnął.
Nagle wszyscy zatrzymali się, a do grupy dołączyła jedna osoba. Z daleka wyglądała na niziołka bądź gnoma. Einar zwiększył szybkośc stawianych kroczków i popędził w stronę nieznajomych. Gdy był wystarczająco blisko, krzyknął w biegu
-Hej podróżni..zaczekajcie!. Za wszelką cenę chciał zanaleźć towarzyszy do dalszej podróży. Na nieszczęście niziołka, jego pas, osadzony na trochę wychudziałym brzuchu, ach te racje, ciągle i ciągle to samo..poluzował się i pod ciężarem mieczy osuwał się w dół. Z biegiem scieżki wkraczającej na równy poziom, pas, gwałtownie spadł, blokując nogi naszego biegacza. Niziołek nie był przygotowany, nawet nie pomyślał o tym i padł jak kłoda na ziemie. Nie miał czasu na rozczulanie się nad sobą, po krótkiej chwili wstał i zobaczył, że wszyscy patrzą na niego.
"Dopiero ten upadek zwrócił ich uwagę..musiałem głośno gruchnąć.."
Podniósł się na kolana, popatrzył przed siebię i wydyszał z uśmiechem na twarzy
-Podróżni...witajcie. Chciałbym... przeprośić ...za tak niekonwencjonalne wejście..wołają na mnie... Einar, jestem..chciałbym być..chciałbym dołączyć do grupy poszukiwaczy... przygód. Tak się cieszę,... że spotkałem Was.- Niziołek był naprawdę szczęśliwy spotkaniem grupki nieznajomych. Szybko wrócił się po pas, podniósł miecz i kilka rzeczy wypadłych z plecaka.
Tak się cieszę...
 
Maciekafc jest offline