Swietłana uśmiechnęła się na widok znajomej twarzy.
-Witaj, moja droga - Skinęła nieznacznie głową na znak szacunku należnego gospodyni - Ile to już czasu się nie widziałyśmy? Od pogrzebu mojego świętej pamięci męża, czy od chrztu najmłodszej pociechy? - Zapytała starając się nawiązać niezobowiązującą rozmowę. - Zresztą... nie ważne. Wspaniałe przyjęcie. Zawsze miałaś talent do takich przedsięwzięć.
__________________ W każdej kobiecie drzemie wiedźma, trzeba ją tylko w sobie odkryć. |