Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-04-2008, 13:15   #11
Maciekafc
 
Maciekafc's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znanyMaciekafc wkrótce będzie znany
Leopold tylko potaknął z aprobatą na słowa 'Wydry'. Lecz gdyby miał wybierać nigdy nie pisałby się na to. Pływak z niego marny, ale po raz kolejny nie miał innego wyboru. Ostrożnie wszedł do wody i powoli zaczął przemieszczać się na drugą stronę brzegu. Cały mokry, wygramolił się na brzeg. było mu teraz niezwykle cieżko z tym nadmiarem wody w odzieży. Nie było czasu nad rozczulaniem się nad sobą. Szybko 'wykręcił' nogawki i rękawy nie zdejmując ubrań z siebie. Już lepiej. Wiedział, że po nocy zawsze nastaje dzień - teraz jego ulubiona część rozpoznania - stawanie się 'niewidzialnym'. Przykucnął obok 'Batorego' i 'Wydry' czekając na dalsze wskazówki.
Ubrany był w bawełnianą koszulkę i odzież maskującą, Składała się ona z lekkich derlichowych spodni. Na koszulce miał ręcznye wydziergany wełniany sweter, jeszcze z lat studenckich. Doskonale trzymał ciepło. Na wierzchu zaś, w tych samych barwach co spodnie, sznurowaną bluzę. Była to bardzo dobra, lekka odzież przeznaczona własnie dla snajperów i zwiadowców, gdzie sztuka kamuflażu musiała osiągnąć perfekcji. Do tego, na stopach masywne, brązowe buty. Głowę osłaniała zimowa, radziecka czapka. Wiedział, że ona nie pasuje do reszty ekwipunku i umożliwia rozpoznanie go. Owa czapka była podarunkiem od najlepszego przyjaciela za czasów szkolenia w Anglii. Jedną, dość znaczącą wadą była mała liczba kieszeni i schowków w stroju Leopolda. Prócz, małej stalowej manierki, kilku sucharów i konserwy (nosił to ze względu na możliwość wystąpienia serii przypadków, gdyby został odcięty od jednostki, musiał się wyżywić. Snajperski fach wymagał długotrwałych obserwacji z jednego miejsca.), wewnętrznej kieszeni, w której trzymał czyste kartki i ołówek, a także kilka nabojów do karabinu snajperskiego, też ukrytych na wszelki wypadek, nie było żadnej innej kieszeni. Nie miał nawet gdzie schować pistoletu. Teraz miał przy sobie tylko karabin wyborowy, który niósł na zawieszony na ramieniu. Wiedział, że dzisiaj sobie nie postrzela...
 

Ostatnio edytowane przez Maciekafc : 17-04-2008 o 13:22.
Maciekafc jest offline