Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2008, 19:28   #62
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Marius wciąż odczuwał skutki choroby. Nie czuł się najlepiej i sam nie wiedział, czy podoła nowej misji. Cel był szlachetny, bo przecież nikt bezbronnych dzieci mordować nie powinien i należało mu w tym przeszkodzić. Jednakże czy mieli oni wystarczająco dużo sił? Czy mogli się równać w takim stanie ze zbójami, którzy przez ostatnie dni jedli jak królowie i na pewno sił im nie zabraknie? Jedyną nadzieją było wyszkolenie i doświadczenie jakie nabrał przez lata tułaczki od wojny do wojny.

Na szczęście miał nadal swój miecz. Nie potrzebował nic więcej, zwłaszcza jakiegoś zardzewiałego żelastwa, które proponował im gospodarz. Obejrzał jeszcze czy miecz jest cały i był gotowy. Wrzask dowódcy szybko postawił go na równe nogi i rozjaśnił umysł, który tak jak ciało ogarnęła niemoc i zmęczenie.

Udało im się zaskoczyć porywaczy. Jeden z nich po ciosie ławą padł na śnieg i przynajmniej przez chwilę mieli go z głowy.
"Polej się krew" - pomyślał Tileańczyk zaciskając mocno dłoń na rękojeści miecza. Starał się skupić jak najlepiej potrafił i trzymać broń jak najmocniej.

Wtargnęli do izby i rzucili się na rzezimieszków. Marius wraz z Pioną zaatakował najbliższego osobnika. Nie byli to inwalidzi i tak jak myślał najemnik wyglądali na wypoczętych i będących w dobrej formie. Stanął na przeciw przeciwnika i pchnął sztychem celując w jego korpus. Pragnął by był to pierwszy i ostatni cios. Marzył, że za chwilę człowiek przed nim osunie się na ziemię i obrońcy wioski zwiększą swoją przewagę.

[Rzut w Kostnicy: 37]
[Rzut w Kostnicy: 16]
Marius w ostateczności chciał rozbroić przeciwnika tak jak go niegdyś uczył jego ojciec. Człowiek bez broni był zawsze łatwiejszy do pokonania.
[Rzut w Kostnicy: 3]
[Rzut w Kostnicy: 94]
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline