Witam, jak już odpisałem sznownemu MG na PW przez ostatni tydzień nie włączałem wogóle kompa w domu. Teraz mam chwilkę w pracy to zajrzałem. Przez więcej niż ostatni tydzień zastanawiałem się też co tak naprawdę mogę zrobić mając nóż, a przed sobą dwa Zergi (po opisie wnoszę, że chyba zerglingi). Na harakiri nóż jest za krótki... może podciąć sobie gardło, albo żyły... no nie wiem...
Chodzi mi o to, że naprawdę nie wiem co robić. Jeżeli będę się starał zachować realizm to w nogi, jeżeli nie, to jak koledzy, zaatakuję Zerga nożem, co może się skończyć tylko w jeden sposób. Tak naprawdę to już roboty powinny z nas zrobić miazgę.
Na sesji na żywo zadeklarowałbym, że uciekam gdzie piperz rośnie. Na forum wypada napisać coś więcej, ale w obecnej sytuacji, naprawdę nie mam konceptu... |