Jeżeli chodzi o dajmy na to wydalanie, to raczej wychodzę z założenia, że jeżeli dajmy na to bohaterowie rozbijają obóz, jedzą to na bank pójdą sobie w te krzaczki i zrobią co muszą, bez smacznych szczegółów :P. Po prostu sądzę, że mówienie „Idę się odlać” jest zbędne i nie męczę o to graczy.
Jeżeli natomiast chodzi o higienę to jestem bardziej wredny. Nie przypominam o tym graczom. Po prostu jeżeli jest sytuacja, gdzie jeden z bohaterów nie wspomniał nic o umyciu się przy jakiejś okazji, to np. w trakcie rozmowy z jakimś kupcem trudniej mu będzie coś wytargować lub się czegoś dowiedzieć
. Zdarzały się też sytuację, kiedy to sami gracze- bez mojej ingerencji- zaczynali go unikać i z nim nie rozmawiać. Zazwyczaj skutkowało
. Pamiętam też, że raz mój kolega został ukarany przez MG, za to, że się nie mył grzybicą stóp :P i musieliśmy czekać aż jakiś zielarz zrobi dla niego maść
.
A co do np. ubrań i takich tam to zazwyczaj kończyło się na tym, że po pierwszym, mniejszym zadaniu (w Warhammerze bodajże) wszyscy szli do krawców, kupowali sobie jakieś płaszcze, buty, kapelusze i inne takie rzeczy, po czym szli w tym przez resztę przygody :P. Pamiętam, że kiedyś wszyscy moi gracze postanowili zrobić wielkie pranie (to była już końcówka sesji :P) i zaczęli opisywać jak to stoją po kolana w rzece bez ubrań i piorą swoje rzeczy
.