Wzdychając w duchu nad starością, sklerozą i upierdlowiścią krasnoludzkiego rodu mowię powoli i wyraźnie: Nic nie mowię bo nic do powiedzenia nie mam - to nie tajemniczość a zdrowy rozsądek. A wy, panie, mowicie bardzo ciekawie, więc słucham i dopytuję o szczegóły.
Więc wracając do tematu - jakiego boga była to kapłanka? |