Rezen
Kuchnia niestety była zamknięta, a próba otworzenia zamka nie powiodła się ze względu na jego nietypowość, był wyjątkowo wąski i prawdopodobnie działał na jakichś innych zasadach. Wszyscy
Gdy grupa była już gotowa do drogi zamknięto stajnie na wielką kłódkę a do czwórki stojących podszedł sługa i wskazał drogę.
- Pojedziecie na północ dalej tym traktem, miniecie trzy wioski i dojedziecie do celu. Pan Sokół już wysłał list i będą tam na was czekać. - mówił to niezwykle mechanicznie i gdy skończył szybko się zmył.
Grupa musiała ruszać. Dzień był piękny, słońce świeciło bardzo wysoko. Zieleń biła pięknem w oczy a zapach kwiatów unosił się w powietrzu łechcząc nosy. Latały motyle i ptaki, gdzieniegdzie można było dostrzec zająca szybko przemierzającego łąkę. W oddali dostrzegliście parę saren. Po przejściu kilku klepsydr na północ stałą niewielka kapliczka poświęcona bogu mórz. Obok, jakby z pod kapliczki wypływał wartki strumień. Tuż za niewielka karczma zachęcająca do postoju.
__________________ Dobry dyplomata improwizuje to, co ma powiedzieć,
oraz dokładnie przygotowuje to, co ma przemilczeć. |