Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2008, 18:52   #85
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Alfred po trwających parę chwil poszukiwaniach, w reszcie znalazł jakiś kawałek materiału nadający się na opatrunek. Podszedł z nim do Adrena i zaczął opatrywać jego ranę. Nie była groźna, było to raczej draśnięcie, ale nie można było pozwolić by wdało się zakażenie.

Kolejne osoby przemawiały, przedstawiały swoje racje. Szlachcic mówił coś o wydarzeniu w Nuhl, o którym niziołek słyszał kiedy jeszcze pracował na dworze von Vlfgromów. Każdy miał inne zdanie i wszystko zaczęło się Merrickowi mieszać. Postanowił nie mieszać się w spór i zaczekać na werdykt kapłana. Słowa mnicha wydały mu sie logiczne i musiał przyznać, że rozwiązanie przedstawione przez niego odpowiadało. Miał jedynie zastrzeżenie do tego fragmentu jego wypowiedzi, w której mówił o winie wszystkich zgromadzonych w gospodzie. Alfred nie uważał, żeby był winny w jakikolwiek sposób. Jednakże uznał, że braciszek się zagalopował i nie wliczył go do tych "wszystkich". Już się przyzwyczaił do pomijania jego osoby w ważnych sprawach.

- Otto ma rację panie Adrenie - szepnął do maga. - Puśćmy to w nie pamięć. Jak to mówią: "Niezgoda burzy, a zgoda buduje", czy jakoś tak.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline