Pewnie byłbym magicznym stworzeniem o przedziwnym wyglądzie albo niewidzialnym. Żyłbym pewnie w jakimś olbrzymim lesie, wrzosowisku czy innym odludziu. Większość nadnaturalnie długiego życia poświęcałbym na rozmyślaniu o naturze wszechświata. A ulubionym zajęciem byłoby pewnie wymyślanie neologizmów i nadawanie nazw nieistniejącym przedmiotom. |