Ja z całą pewnością byłabym Elfką, bardzo przypadła mi ta rasa do gustu gdy tylko pierwszy raz o niej usłyszałam, Elfy są w/g mnie naprawdę niezwykłe, wbrew pozorom dosyć tajemnicze, nie wspominając o długowieczności, urodzie, gracji i niejako naturalnemu ukierunkowaniu ku magii. Co za tym idzie uwielbiam magię i byłabym pewnie Elfią zaklinaczką ponieważ z nauką u mnie różnie było i mnie raczej do niej nie ciągnęło
więc klasa czarodzieja by odpadała. Ach... mieszkać sobie w lasku w jakimś domku na drzewie wśród natury, to by było to!.