Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2008, 12:55   #674
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Wszystko zniknęła szybciej niż się pojawiło. Charlotte chciała pomóc, a jednak zjawiła się za późno. Jednak dlaczego chciała im pomagać? Przecież tak bardzo ich nie lubiła!
Głupia Kejsi biegająca wciąż w kółko jak jakaś ślepa kiszka, Sathem, irytujący wilk, broniący swojej slepej kiszki, Astaroth, nudziarz i impotent, kto wie czy nie weneryk...no, a do reszty nic nie miała. Waldorff był porządnym krasnoludem, rozsądnym i kompromisowym. Barbak okazał się być bardzo miły jak na zielonego kasztana, a Thomas...Thomas to było zupełnie co innego.

- Faya, możesz już wyjść. - powiedziała Charlotte i nagle zza niej wyszła dziewczyna o motylich skrzydłach. Miała ok 170cm wzrostu. Była lekkiej budowy ciała. Rude włosy były podobne do włosów Sukuby jednak proste. Gdy dziewczyna stanęła obok niej dało się wyczuć małe podobieństwo. Delikatne rysy twarzy, figura i uśmiech. Jednak wiele ich również różniło. Uszy, kolor oczu...skrzydła? Skąd ona się urwała, z jakiejś bajki dla dorosłych?!

Faya-gdyby kogoś interesował wygląd _^_

Młoda dziewczyna rozejrzała się uważnie po wszystkich jakby kogoś szukała. Uśmiechała się do was lekko zarumieniona i zawstydzona gdy nagle jej wzrok utkwił na Thomasie. Usmiech na jej twarzy rozpromieniał do granic mozliwości. Faya spojrzała na Charlotte, której mina jak zawsze ukazywała pewność siebie i złośliwość, jednak tym razem uśmiechnęła się szczerze. Wierzyła w to, o czym się dowiedziała, wierzyła.

Faya podbiegła do Thomasa i rzuciła mu się na szyję.
- Jak dobrze znów Cię widzieć! - powiedziała przytulając się do niego.
- Znów? - zdziwił się - Znamy się? - spojrzał na dziewczynę robiąc wielkie oczy.
Faya spojrzała na niego ze zdziwieniem
- Nie zachowuj się jak mama, proszę. Co się z wami dzieje? Mam się przedstawiać własnemu ojcu? - powiedziała dziewczyna i odwróciła się na chwilę by zerknąć na Charlotte. Sukuba uśmiechnęła się po raz pierwszy tak, że było widać jej wszystkie zęby i pomachała do Thomasa. Czuła się jakby z niego żartowała a przecież to nawet nie był dowcip. Tym bardziej nie śmieszny.
- O... o-jcu? - spytał zszokowany
Motylica puściła uścisk i usmiechnęła się. Odchrząknęła i zaśmiała się lekko.
- Pewnego dnia z moją mamą, Charlotte, bardzo się kochaliście...było to 66lat temu. Zniknęliście stąd ładnych parę lat temu, a ja was szukałam...Nie pamiętasz?!
Hallo pobudka!! Wpadliście w jakąś czasoprzestrzeń czy jak?!

Thomas zrobił minę jak by sobie tego nie przypominał...
- Ale ja Ciebie nie znam... - o.O
Dziewczyna ze zdenerwowania zaczęła tupać nogami.
- Tato spójrz na mnie proszę Cię! Tato...spójrz... - powiedziała już rozpaczliwym głosem a jej oczy zaszkliły się lekko. Dało się w nich dostrzec znajomy blask i ten kolor...zupełnie jak oczy pewnego Anioła...jak oczy Thomasa.
Thomas spojrzał na dziewczynę... Przez moment patrzył na nią by po chwili przenieść wzrok na Charlotte.
- Czemu nic nie powiedziałaś? - spytał.
Charlotte spojrzała na niego niepewnie.
- Ale Thomas, ja nie wiedziałam. Szukałam jakiś informacji o swojej rodzinie i znalazłam akt urodzenia. Ludzie z wioski mówili mi, że moja matka umarła 600lat temu...a wiesz co to znaczy? Przeniesliśmy się w czasie. Nikt z nas o tym nie wiedział. Ale teraz wiemy. - powiedziała poważnie podchodząc do Anioła i objęła jedną ręką Faye usmiechając się do niej lekko.
- Znalazłam dokumenty. Ani ona nie kłamie, ani ja.
- Aha... No to spotkanie rodzinne przełożymy na kiedy indziej... Idę po Verion'a... - mruknął.
- Tylko nie rozpraszaj się przez to. - powiedziała Charlotte i ucałowała go w policzek - I uważaj na siebie. - dodała
- Martw się raczej o niego... - odpowiedział uśmiechając się od ucha do ucha.
Charlotte mrugnęła do niego
- Kocham Cię ;3
Thomas zrobił jeszcze większe oczy niż przed tem.
- Ee...e...e... To Sukkub umie kochać? o.O
Podeszła bliżej i szepnęła mu do ucha
- Nie, ale nie mów o tym nikomu
Thomas Uspokoił się.
- Tak też sądziłem. - odpowiedział. Charlotte uśmiechnęła się i spojrzała na Faye. Jej oczy mówiły same za siebie. Były takie piękne i niewinne...w międzyczasie Thomas zniknął.

- Almankh nie jest opętana w tym świecie, i przyjdzie nam z pomocą, czekajcie wy, fioletowe farfocle, przyjdzie, przyjdzie, przyjdzie! - ogłosiła bojowo Kejsi, na co Charlotte znowu zaczął trafiać szlag - Nie boimy się was! Możecie nas ścigać, tępić, ale Biel nigdy nie wygasa, Światło nigdy nie gaśnie! Nie poddamy się! - krzyczała dalej.

- Ej, skacząca parówo! Może byś w końcu przestała irytować ludzi normalnych?! Idź się lecz, bo z Toba jest cos nieteges! Drzesz ten pysk i drzesz, może byś zaczęła w końcu coś robić, a nie tylko się prujesz o to jaka to Almankh jest ach i och. Ja rozumiem, może i faktycznie jest, ale nie rób z tego wielkiej afery! Zachowujesz się jakbyś była na promocji kiełbasek, zacznij się zachowywać jak na sługę Światła przystało, a nie przynosisz nam ciągły wstyd!!! - krzyknęła Charlotte, aż Faye dała krok w tył. Sukuba była zła, i to nie pierwszy raz. Jak widać taka jej natura.
Motylica podeszła kolejno do wszystkich przedstawiając się.

- Miło mi jestem Faya. Jak widzę znacie moich rodziców, więc głupio mi jest się nie przedstawić. Witam. - witała się z każdym po kolei podając rękę na przywitanie jednak gdy podeszła do Kejsi zatrzymała się na chwilę pochylając się nad kotką i szepnęła.

- Nie martw się, ona ma tak zawsze. - powiedziała i mrugnęła oczkiem po czym dodała normalnym już tonem - Mam na imię Faya - rzekła usmiechając się.

A potem zrobiło się tak strasznie cicho. Wiatr ustał i nie poruszał już niczym. Było cicho, zupełnie cicho...Tak nienaturalnie. Fioletowe niebo wizualnie wyglądało bardzo atrakcyjnie i kusząco, jednak znaczeniowość tego koloru w tym świecie była jednoznacznie niepokojąca...
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 06-05-2008 o 16:50.
Nami jest offline